Trochę też tak mam, wydaje mi się że wynika to z tego, że ekscentryczność Frankie w dużej mierze napędza akcję i humor serialu. No i w serialu komediowym to jej zachowanie się sprawdza i nie razi, a nawet jest urocze, jeśli bardzo przerysowane i mało prawdopodobne, ale w prawdziwym życiu taka osoba byłaby bardzo męcząca, przez swoje ciągłe gadanie i nawracanie wszystkich dookoła na swoją jedynie słuszna 'rację', albo zapominanie o odebraniu kogoś z lotniska, niefrasobliwości które potem muszą naprawiać inni, itd. Serial pokazuje Grace jako chłodną, mającą mnóstwo wad, ale myślę że Frankie ma tych wad równie dużo, tyle że innych - nie wiem czy to celowy zabieg scenarzystów czy po prostu nie udało im sie zrobic Frankie w 100% pozytywna postacią. Np. jest trochę hipokrytką - przymyka oko na to że jej chłopak farmer strzela do zwierząt, ale robi juz cyrk na kółkach z powodu oleju palmowego na biznesowym spotkaniu, bo nie chciało jej się przedtem przeczytać umowy.. No i razi mnie że córki Grace wyraźnie pokazują że wolą Frankie i że lubią ją bardziej od matki - to jest bardzo smutne, ale też wydaje mi się mało prawdopodobne

Ja ogladalem ten serial glownie ze wzgledu na Frankie! Genialne teksty :) Za to do szewskiej pasji doprowadza mnie Sol.... Trzesie sie przy kazdym zdaniu, telepie sie jak ofiara udaru, wiecznie zdziwiony, krzyczy, strasznie mnie jego postac meczy...

Potwornie mnie wkurza. Jest zwykłą hipokrytką, udaje wegankę, ma niby zasady, po czym, gdy jej wygodnie, to sobie je omija, a gdy byłoby pożądane, by dała sobie z nimi spokój, wszczyna awantury nie z tej ziemi.

mnie też wkurza, strasznie irytująca i infantylna.

Uważam podobnie. Momentami jest niesamowicie irytująca. Do tego kompletnie nie skora do kompromisów. A przez to o ironio mało tolerancyjna. Jej były mąż też mnie denerwuje. Ogląda serial drugi raz i oboje denerwują mnie bardziej. Za dni uwielbiam Grace i Briane.

" za to" oczywiście. Autokorekta mnie wykończy ...