Ten film to wyjątkowe dno. Dokładnie tak jak kolega od "koszmarnych początków" napisał - nudny film o dwóch bezmózgach. Najsmutniejsze jest to że takie bezmózgi w realnym świecie też się zdarzają - którzy zabijają, a przed śmiercią często torturują czyjegoś syna albo czyjąś matkę bo "chcieli zobaczyć jak ginie człowiek". Wybacz ale nie staram się takich osób zrozumieć ani doszukiwać się "drugiego dna".
Jak komuś się ten film podoba to chyba sam ma coś z głową. Nie widzę tu żadnej krytyki masowej popkultury. W końcowej scenie jest po prostu kilku wieśniaków spragnionych wiejskiej rozrywki.

Ooo Intelektualista się odezwał: "bezmózgi", "wieśniacy". Nie rozumiesz języka kina. Ale to przyjdzie z czasem . Narazie się dobrze zapowiadasz, bo jesteś wrażliwy na ludzką krzywdę. A teraz dużo czytaj. Szybko sie rozwiniesz!

Nie trzeba być wielkim mózgowcem żeby widzieć że jak ktoś się zachowuje tak jak główny bohater tego filmu to jest debilem. A jak ktoś się zachowuje jak główna bohaterka tego filmu to jest jeszcze większym debilem. Staram się nie zdradzać szczegółów fabuły bo nie chcę nikomu psuć zabawy z oglądania filmu - nawet tak marnego. Co do wieśniaków to zrozum że jeśli dla kogoś jedyną rozrywką jest gapienie się w krowi placek to przyjazd do wioski ściganego bandyty jest wydarzeniem miesiąca.
Po Twoim komentarzu jesteś dla mnie chodzącą antyreklamą czytania książek. Jak widać od nadmiaru czytania też może głowa rozboleć. Chyba od tych książek stworzyłeś sobie jakiś swój wyimaginowany świat - mający się nijak do rzeczywistości. Jeśli w realnym świecie wydarzenia przedstawione w filmie miałyby być "fajne" to chyba zostałbym nazistą.

Po co się tak unosisz? Mozgokop ma rację. Właśnie dobrze się stało, że film opowiada nam historię takich ludzi. Nie są wzorem do naśladowania, ale nie o to chodzi. "Debilne" zachowanie wynika z systemu, w jakim zostali wychowani, tego co przekazali im rodzice i otoczenie. Film świetnie to oddaje i o to chodziło. Bulwersować się można, ale nie na reżysera przecież. On Ci tylko opowiedział pewną historię. Zrobił to naprawdę świetnie. Nikt nie pisze, że to, co robił Kit było "fajne". Skąd w ogóle taka myśl? Bo policjanci na koniec go poklepują? Jeśli tak uważasz, to w ogóle nie zrozumiałeś tych scen. Kit nie ma żadnego systemu wartości, nie ma wyrzutów, nie wzrusza go morderstwo. I to właśnie mamy zobaczyć. Funkcjonuje na zupełnie innym poziomie. Nie oznacza, że lepszym. Nikt tu nie promuje takich postaw; wręcz przeciwnie.

Wiesz co, najbardziej mnie wkurza właśnie usprawiedliwianie tego zachowania. Są tacy bo świat jest zły, system jest zły. Totalnie nie kupuję tego. Są zwyczajnie durni - bez powodu. Lepiej pójść do zoo i popatrzeć sobie na małpy niż oglądać ten film.

No ale kupujesz, że są źli, tak? I ten film to pokazuje. Dobrze pokazuje. A że się komuś to pokazywanie podoba to nie znaczy, że się utożsamia z bohaterami, chce być jak oni itd. To wszystko. Pozdrawiam.

Złymi to oni są aktorami, którzy podjęli się zagrania w debilnym filmie

Bez komentarza...

To fascynujące, jaką nienawiść wzbudzają niektóre filmy w ludziach, dla których powinny być rozwijające, i do których głównie są kierowane. To tylko potwierdza klasę Malicka. Ale i fakt, że do lepszego to wszystko nie zmierza.

spróbujmy sie w tych komentarzach doszukać pozytywów... . Skoro Oni (zakładam , że młodzi ludzie) tak bardzo krytykują ten film, jego fabułę i zachowanie bohaterów, to znaczy, że w żadnym wypadku nie akceptują takich postaw, nie doszukują się żadnych usprawiedliwień, nie imponuje to im - czemu zresztą dobitnie i wprost dają wyraz... To dobrze,...Nie muszą rozumieć przesłania, nie muszą rozumieć twórców i sztuki... Trudno. Dobre jest w tym to, że nie akceptują zła ! To wartość sama w sobie w dzisiejszych czasach...W tym też tkwi geniusz Artysty... :)

dokładnie

Chodzi o to, że ta historia wcale świetnie opowiedziana nie jest.

Twoim zdaniem oczywiście. Moim jest. Pozdrawiam.

Dla tych, którzy uważają, że to szmira o idiotach, coś aktualnego:
Rzecz o rodzicach Madzi z Sosnowca. Dzisiejsze (04-04-2012) cytaty z portali:
„Ale nagle i w Renacie emocje wezbrały. Jak wtedy, gdy usłyszała, że na początku marca Waśniewscy wybrali się w ramach odpoczynku w okolice Wałbrzycha, do zamku Książ. Włos się jej na głowie zjeżył, gdy usłyszała, że w zamian za informację, jak dostać się do zamku, zgodzili się tubylcom pozować do zdjęcia. Że potem sobie po tym zamku spacerowali, a jeszcze później kupowali wino i świeczkę zapachową – ona i on w nowych fryzurach. No i te ciuchy, ciągle inne, coraz droższe, te apartamenty, ustawki dla tabloidów.
I jeszcze jeden cytat:
„– Chyba są w swoim żywiole. Kasia zawsze chciała się wyrwać z biednego Sosnowca do lepszego świata – uważa pani Maria. – Z tego marazmu, beznadziei, świata, nazwijmy to po imieniu – slumsów. I w gruncie rzeczy jej się udało – dodaje.”
I jeszcze jeden cytat:
„A matka Bartka? Już po ślubie nieustannie docinała synowi: "Ty zbieraj pieniądze, ale na rozwód".
Nie chciała, żeby się wżenił w taką rodzinę, w której alkohol, bieda, ciasnota: dwa pokoje przechodnie, w jednym Kaśka z mamą, w drugim brat z ojcem.
Po ślubie jeszcze do tego doszedł mąż Kasi, a po porodzie – Madzia.”
I jeszcze jeden cytat:
„Sporo mówią o Katarzynie i Bartku ich zdjęcia. Na przykład to zrobione tuż po ślubie: przy drzewie, z karabinami. Albo to, na którym Bartek pozuje przebrany w czarny płaszcz z kosą. I jeszcze to z cmentarza, też z Bartkiem i podpisem "Likanie – przy nas wampiry są niczym". Wreszcie to zdjęcie z Facebooka, w rycerskiej zbroi.”
I jeszcze jeden cytat:
„- Oni są dla nas jak magnes – zauważa prof. Tomasz Szlendak, socjolog kultury i rodziny. – Przyciągają swoją innością, mają w sobie jakiś rys socjopatyczny. Socjopatyczni ludzie, na przykład mordercy, zawsze wydają się interesujący, dlatego że nie zachowują się w sposób standardowy, nie okazują – tak jakby się oczekiwało – żalu, poczucia winy, empatii”

Film wiecznie prawdziwy, dla tych, którzy chcą go zrozumieć.

dla tych, którzy uważają, że byli nieodpowiedzialni, mam małą niespodziankę, a mianowicie, jest nią znaleziony przez mojego tatę przepis na babkę, który.......UWAGA !!!!!.......dziewczyna zawsze nosiła przy sobie:

Składniki
ilość sztuk: 12
225 g margaryny o temperaturze pokojowej
400 g (2 szkl.) cukru
3 jajka
1 łyżeczka aromatu cytrynowego
280 g (2,25 szkl.) mąki pszennej
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki soli
225 ml (1 szkl.) jogurtu o smaku cytrynowym

Metoda przygotowania
Przygotowanie: 20 min | Gotowanie: 1 godz
1. Nagrzać piekarnik do temperatury 165°C. Wysmarować tłuszczem i posypać i mąką formę do babki o średnicy 25 cm. Przesiać i wymieszać mąkę z sodą i solą. Odstawić.
2. W dużej misce utrzeć margarynę z cukrem, aż masa będzie lekka i puszysta. Dodać jaja, po jednym na raz, a następnie dodać aromat cytrynowy, wymieszać. Stale mieszając dodawać na przemian mieszaninę z mąką i jogurt, mieszając tylko tyle, by wszystko się połączyło.
3. Wlać ciasto do formy na babkę o średnicy 25 cm. Piec w nagrzanym piekarniku przez 60 minut, lub do momentu gdy wykałaczka wetknięta w ciasto wyjdzie czysta. Pozostawić na 10 minut w blasze by ostygła, a następnie odwrócić na metalowej podstawce i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

jeden z lepszych filmów jakie widziałem, a cała ta dyskusja pokazuje tylko że ekipa filmu uzyskała planowany efekt jakim jest właśnie taka dyskusja :P Osobiście to nie wiem czy filmy dzielą się na te złe i na te dobre ale na pewno wiem, że dzielą się na te po których zobaczeniu widz idąc z kina do domu już na drugim zakręcie nie pamięta o czym był film, i na te które po 30 latach skłaniają ludzi do refleksji. Paradoksalnie obraz Malicka jest bardzo na czasie i to jest prawdziwy triler, horror czy jak kto woli...